Witajcie kochani,
dzisiaj chciałam się z Wami podzielić moimi zakupami pielęgnacyjnym. Niedługo szykuje mi się dość poważny wyjazd, dlatego wolę wszystko, co potrzebne mieć ze sobą.
Jak widać kocham chusteczki do demakijażu z Alterry. Są bardzo! mocno nawilżone, przepięknie pachną, usuwają makijaż, ale możemy je także nosić w torebce jako chusteczki np. do rąk, gdyż cudnie odświeżają. Opakowanie zawiera 25sztuk, a każda z nich jest superwydajna. Warto dodać, że zawierają naturalny ekstrakt z liści aloesu. Cena ok. 3zł, więc naprawdę WOW. Mój totalny ulubieniec i must have. Jeszcze nigdy nie spotkałam się z tak świetnymi chusteczkami.
Do koszyka wpadło też kilka nowości.
Krem antybakteryjny matujący, Siarkowa Moc, Barwa.
Jako posiadaczka skóry tłustej, która często dość mocno się świeci, postanowiłam go wypróbować. Planuję nakładać głownie na czoło, okolice nosa i brodę.
Zawiera kilka aktywnych składników, ma matować naszą buzię, walczyć z zaskórnikami, wypryskami, chronić przed promieniowaniem UV. Obietnic wiele, zobaczymy jak będzie.
Jedwab z Biosilk. Używam tego z Chi, ale powoli się kończy, więc zdecydowałam się na coś innego. Poużywam i porównam :)
Odżywa w kremie Garnier Ultra Doux.
Przepięknie pachnie, czytałam o niej bardzo pozytywne opinie i postanowiłam się skusić.
Żel pod prysznic z oliwką z mango. Używałam kiedyś podobnego produktu z Nivea, jak dla mnie świetna idea. Hm, czy będzie super nawilżać, tego nie wiem. Okaże się po użyciu. Ważne, żeby ładnie się pienił, był wydajny i ładnie pachniał. :)
Kupiłam też mój absolutnie ukochany tonik ogórkowy z Ziaji. Ładnie oczyszcza buzię już po demakijażu, a przed nałożeniem kremu. Skóra jest odświeżona i przyjemna w dotyku.
Poza tym, bardzo zachwalana gąbka Syrena. Podobno fantastycznie peelinguje skórę i sprawia, że kosmetyki lepiej się wchłaniają.
Wacików do demakijażu, czy pasty do zębów opisywać nie muszę :)
Pozdrawiam,
kosmetykowa