poniedziałek, 23 lipca 2012

Kosmetykowa Essencja ;-)

Witajcie kochane!

Już jakieś 2 lata temu wpadłam na szafę z produktami Essence i od początku się nimi zainteresowałam. Jest to dobra jakość za niską, moim zdaniem, cenę. Najzabawniejszy jest dla mnie jednak fakt, iż kosmetyki tej firmy są dostępne w Polskich drogeriach, ja jednak kupowałam je tylko i wyłącznie za granicą.


Tym razem do koszyka wpadły 2 produkty do oczu i jeden do ust. Cienie Essence kuszą przepięknymi, żywymi barwami i niską ceną. Sama zdecydowałam się na dwa z nich. Zwróćcie uwagę na te przeurocze nazwy!!! ;-)


Chociaż producent określił wykończenie cieni jako błyszczące czy może połyskujące, nie mają one widocznych, dużych drobinek, co uważam za ogromny plus. Wiele z cieni, które oferuje nam firma Essence ma ogromne, migoczące w świetle drobiny, które często przy nakładaniu osypują się twarz i są trudne do usunięcia. Nie jest tak jednak w tym przypadku. Cienie delikatnie połyskują, wykończenie nie jest tępo matowe, jeśli można to tak określić ;-)


Szybki swatch na ręce. Jak dla mnie, pigmentacja bardzo dobra, nie jest to MAC, jednak naprawdę nie ma na co narzekać. Lubię też nakładać je na mokro, gdyż właśnie wtedy kolor jest jeszcze bardziej żywy. Co ważne, nie osypują się na twarz podczas nakładania. 

Każdy z nich kosztował mnie jakieś 1,99 euro. 


Błyszczyki z serii XXXL Shine widziałam już jakiś czas temu, jednak jakoś do mnie nie przemawiały... Tym razem jednak skusiłam się na dość chłodny odcień różu. 



Latem częściej noszę upięte włosy, a wówczas lubię maznąć usta jakimś lepiącym się błyszczykiem. Ten nie jest jednak nie skleja ust, nie jest bardzo ciężki. Lubię efekt jaki daje, usta są dzięki niemu wyraźniejsze, jednak kolor nie jest taki naturalny, to naprawdę chłodny róż. Na zdjęciu poniżej nie do końca widać odcień... 


No i muszę przyznać... połysk jest OGROMNY. Nie zawsze to pasuje, jednak uważam, że warto mieć ten produkt w kosmetyczce jeśli lubi się nosić błyszczyki na ustach. Jego cena to 2,49 euro.

Nie mam pojęcia jak wyglądają ceny tych produktów w Polsce, jednak podejrzewam, że różnica jest niewielka.


Pozdrawiam, 

kosmetykowa





Brak komentarzy:

Prześlij komentarz