środa, 25 lipca 2012

La Roche Posay: Effaclar

Na kosmetyki z La Roche Posay ostrzyłam sobie ząbki już od jakiegoś czasu. Cieszę się, że nie kupiłam ich za granicą, gdyż właśnie tutaj, trochę przez przypadek trafiłam na bardzo fajną promocję :-) 



Początkowo nie wiedziałam, czy kupić żel, krem czy płyn micelarny... Stwierdziłam, że sam żel to trochę mało. Krem wydawał mi się być lepszą opcją. Zdecydowałam się na Effaclar Duo. Szukałam, szukałam i znalazłam go w kartoniku razem z żelem do mycia twarzy z serii Effaclar. Cena bardzo atrakcyjna- 52,50zł.


Wyszło na to, że żel dostałam w prezencie :-) 
Muszę przyznać, że działanie tych kosmetyków jest dla mnie zaskakujące...


Żel bardzo dobrze myje buzię. Mam wrażenie, że dzięki zawartości wody termalnej kosmetyk nie ściąga skóry, nie daje efektu napięcia czy wysuszenia. Jest dość wydajny, na umycie całej twarzy wystarcza kropla wielkości ziarnka grochu. Wielkim plusem jest dla mnie bardzo przyjemny zapach żelu :-) Nie podrażnia skóry, delikatnie ją oczyszcza dobrze się pieniąc.

Hm, a co mogę powiedzieć na temat działania kremu?


Z pewnością niewiele, gdyż używam go za krótko by stwierdzić, czy działanie jest skuteczne. Mam wrażenie, że moja skóra się oczyszcza i jestem na etapie początkowego wysypu... Używam kremu regularnie rano i wieczorem.


Produkt spisuje się bardzo dobrze nałożony też rano, pod makijaż. Lekka formuła pozwala na błyskawiczne wchłonięcie się kosmetyku. W żaden sposób się nie roluję ani nie waży na naszych licach. 
Trochę informacji od producenta:



Muszę przyznać, że sama nie mam poważnych zmian trądzikowych, jednakże od pewnego czasu męczy mnie wysyp drobnych niedoskonałości na policzkach. Są to małe krostki, które wyglądają jak efekt zapchanych porów... Produkty z La Roche Posay wydają się być idealne jak dla mnie, ale na razie jest stanowczo za wcześnie na efekty kuracji.

Ogromną zaletą produktu jest wygodny dozownik, który pozwala na precyzyjne wyciśnięcie odpowiedniej ilości kremu.


 Początkowo krem wygląda na biały, lecz zaraz po roztarciu staje się leciutki i bezbarwny. Jak już pisałam, wchłania się w mig :-) Jak na razie jestem zadowolona, stosuje się te produkty dobrze, mam wrażenie, że moje skóra powoli się oczyszcza, czuć, że pod wpływem kremu pracuje, ale poczekamy prawdziwe rezultaty...



 Słyszałam też, że wiele osób narzekało na to, iż Effaclar Duo przesuszał skórę twarzy, jednakże ja nie mam z tym na chwilę obecną problemu. 

Pozdrawiam, 
kosmetykowa






Brak komentarzy:

Prześlij komentarz